Kiedy przeszłość niszczy teraźniejszość
- agatapakuza
- 5 kwi 2021
- 4 minut(y) czytania
W swojej pracy zawodowej spotykam się dość często z osobami, które określają siebie mianem DDA. Jest to skrót od sformułowania Dorosłe Dzieci Alkoholików. Nie jest to jednak diagnoza kliniczna. Termin DDA chciałabym dziś mimo wszystko Państwu przybliżyć.
W Poradniach Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia oferowana jest terapeutyczna pomoc dla osób uzależnionych, ich partnerów ale także ich dorosłych dzieci. Nie ma znaczenia od czego byli uzależnieni rodzice. Znaczenie ma sam fakt uzależnienia, rozwój i przebieg choroby i jej wpływ na funkcjonowanie rodziny i jej poszczególnych członków. DDA to bardziej zespół objawów, który może pomóc osobom cierpiącym na podjęcie decyzji o poszukaniu pomocy. Wsród moich pacjentów opisujących siebie mianem DDA miałam osoby z szerokim spectrum różnych zaburzeń; lękowych, depresyjnych, kompulsywno-obsesyjnych i innych. To, co często było wspólnym mianownikiem to brak poczucia bezpieczeństwa, a co za tym idzie doświadczanie silnego lęku w sytuacjach, gdy wydawałoby się, że nic nie stanowi zagrożenia, trudności w relacjach interpersonalnych, lęk przed bliskością i zależnością uniemożliwiający bliskie i satysfakcjonujące kontakty z innymi czy zaburzenia obrazu siebie.
W rodzinie z problemem uzależnienia mieszają się role: dorośli funkcjonują jak dzieci, a dzieci przejmują obowiązki dorosłych. DDA opisują siebie często poprzez 4 role: bohatera rodzinnego, kozła ofiarnego, maskotkę i dziecko niewidzialne. Choć to ogromne uproszczenie, które nie ma zbyt wiele wspólnego z profesjonalną diagnozą, pomaga jednak wielu pacjentom odnaleźć się i zdecydować na poszukanie profesjonalnej pomocy.
Bohater rodzinny to najczęściej najstarsze z rodzeństwa, które funkcjonuje jak zastępczy partner. Odbiera młodsze rodzeństwo ze szkoly, zajmuje się domem. Czasami porzuca naukę szkolną by szybciej pójść do pracy i pomóc utrzymać dom. To osoba, która poza współuzależnionym partnerem, utrzymuje system rodzinny, łata dziury po uzależnionym rodzicu. Dźwiga na sobie ogromny ciężar, nieadekwatny do wieku i do realnej roli w rodzinie – roli dziecka. Można się nim chwalić, ponieważ nie sprawia problemów. Jakby mógł obarczać jeszcze czymkolwiek rodziców, kiedy mają tyle problemów? Bohater rodzinny to późniejszy dorosły, który nie nauczy się nigdy dbać o swoje potrzeby, bo nauczył się spychać je na dalszy plan i uznawać za mniej ważne. To dorosły, który nauczył się w dzieciństwie tłumić emocje i funkcjonować zadaniowo. To dorosły, który w swoim życiu będzie funkcjonował na dwóch skrajnych biegunach; brał na siebie zbyt dużo, dając się wykorzystywać lub unikał wszelkiej odpowiedzialności. Bywa, że to "idealne" dziecko samo w dorosłym życiu sięga po substancje psychoaktywne by dać upust napięciu, które towarzyszy mu od dziecka.
Kozioł ofiarny to przeciwieństwo bohatera. Bohater ukrywa i tuszuje rodzinne problemy a koziol swoim zachowaniem zwraca uwagę na rodzinę, informując niewerbalnie: Patrzcie! W naszej rodzinie jest problem! Wcale nie jest tak idealnie jak wam się wydaje! Rozrabiam, bo chcę, bo potrzebuję żebyście to zauważyli!
Kozioł ofiarny służy często rodzinie do umieszczania w nim przyczyn wszelkich rodzinnych trudności. To dziecko, które słyszy: "gdybyś zachowywał się inaczej, ojciec by nie pił", "przez ciebie matka sobie nie radzi". Uzależnieni rodzice maja pretekst, by odpowiedzialnością obarczać dziecko. To ono skupia uwagę otoczenia, ono jest widocznym dla innych problemem. Bywa, że kozioł ofiarny uzależnia się od narkotyków, trafia do ośrodka leczenia uzależnień. Dobra diagnoza rodziny pomaga rozróżnić i nazwać problemy i odpowiedzialność każdego z członków rodziny.
Kozioł zapłaci cenę za swoje zachowanie, ale czasem staje się szansą dla rodziny. Jeśli będą mieli odwagę zatrzymać się i przyjrzeć sobie, mają szansę na zmianę i prawdziwe, bliskie relacje. Bywają jednak takie osoby, które z tej roli nigdy nie wychodzą, a rodzina nigdy nie usłyszy ich krzyku. W dorosłym życiu powielają rodzinne schematy, funkcjonują na granicy prawa lub poza prawem. Nie potrafią dostosować się do norm i zasad spolecznych.
Dziecko niewidzialne to dziecko, którego w domu nie słychać i nie widać. Wycofane do swojego wewnętrznego, wyobrażonego świata żyje w nim i nim, tworząc sobie bezpieczną przestrzeń. To dziecko niezauważane, które dorasta w poczuciu bycia niewaznym, nieistotnym, właśnie niewidzialnym dla innych. Tendencje do życia w wyobrażonym świecie, utrwalone stają się niebezpieczne w życiu dorosłym. Dorosły badący dzieckiem niewidzialnym może przeżywać zbyt silny lęk by nawiazywać społeczne relacje. Może mieć trudność by rezygnować ze swojego bezpiecznego świata na rzecz tego, w którym doświadczał głównie lęku.
Maskotka to urocze dziecko, może najmłodsze, najczęściej dziewczynka. Ulubieniec rodziny. Dziecko, które swoim urkoiem uspokaja uzależnionego rodzica. Dziecko, w którym reszta rodziny pokłada, nigdy nie wypowiedziane wprost, życzenia, by swoim urokiem powstrzymało agresję czy dalsze picie. To dorosły, który prześmieje wszystkie problemy. Dorosły, który nie pokaże, że cierpi. Nie okaże smutku czy rozczarowania. Zawsze na wesoło. Byle do przodu. To dorosły, który jako dziecko nauczył się do perfekcji kontrolować strach.
Te role nie są sztywne. Czasami dzieci-dorośli zmieniają je w ciągu swojego życia wymieniając się nimi jak ubraniami. Tyle, że w tych ubraniach już zostają. Kiedy byli dziećmi pomagały im przetrwać najtrudniejsze chwile. Jednak kiedy dorośli, "ubrania" zaczęły im ciążyć, być przyciasne, nieadekwatne, uciążliwe.
Tak czują się dorośli, którzy wychowywani w rodzinach z problemem uzależnienia, zgłaszają się po pomoc. Mówią często, iż nie potrafią się odnaleźć, wchodzą w toksyczne relacje lub w ogóle ich nie nawiazują. Mają stany lękowe lub uzależnienia i nie potrafią sobie radzić.
Psychoterapia jest drogą do odzyskania równowagi. Zaczyna się od poszukania kontaktu z tamtym małym dzieckiem, które zostawione samo sobie, znalazło sobie sposób na przetrwanie.
Agata Pakuza
psychoterapeuta

Comments