Co nie pozwala ludziom korzystać z profesjonalnej pomocy?
- agatapakuza
- 23 maj 2019
- 2 minut(y) czytania
Nie dawno miałam przyjemność prowadzić zajęcia z profilaktyki uzależnień w jednej z podpoznańskich szkół. Rozmawiałam z 13 latkami o tym czym właściwie jest terapia, jakie kwalifikacje powinien posiadać psychoterapeuta, komu i na jakich zasadach może pomagać. Postawiłam pytanie CO NIE POZWALA LUDZIOM KORZYSTAĆ Z PROFESJONALNEJ POMOCY?
Odpowiedzi uczniów stały się dla mnie inspiracją do napisania poniższego tekstu, który oczywiście nie wyczerpuje tematu. Odpowiedzi uczniów podzieliłam na trzy grupy:
1. Strach przed oceną społeczną, przed etykietą kogoś chorego, słabego, niepasującego
Często zdarza mi się słyszeć od pacjentów obawy o to, co sobie o nich pomyślę. Dlatego często pracę zaczynam właśnie od omówienia tego, co ich niepokoi, od ich fantazji na temat tego, co się wydarzy na terapii. Trudno bowiem rozpocząć mówienie o bardzo osobistych sprawach, kiedy terapeuta jawi się jako ktoś, kto może zaraz wybuchnąć śmiechem bądź dokonać oceny. Omawiamy więc wszystkie myśli, czasem dotychczasowe doświadczenia w kontakcie z terapeutami, psychologami, lekarzami. Nie rzadko przed obawami pacjentów jak zostaną przeze mnie potraktowani, stoi ich własne bardzo krytyczne i karzące myślenie o sobie i swoim życiu. Czasem w procesie psychoterapii, kiedy pacjent zyskuje większe rozumienie swojego życia, pojawia się łagodność dla samego siebie.
W psychoterapii nie oceniamy ale próbujemy pomóc zrozumieć.
2. Negatywny obraz terapii i terapeuty jako pozbawiającego nas czegoś np. pieniędzy, kontroli, wpływu, decyzji
Ów skrajnie negatywny obraz terapeuty może wypływać z wielu różnych czynników ale być też szczególnie związany z obrazem świata i relacji międzyludzkich, jakie nosi w sobie pacjent. Psychoterapia jest wówczas urealnianiem tego obrazu, odnajdywaniem różnych kolorów w relacjach, odchodzeniem od czarno białej wizji świata, w której albo tylko kochamy albo tylko nienawidzimy.
Warto również pamiętać, że pacjent będący w psychoterapii ma swoje prawa. Na przykład prawo do wiedzy jaki będzie koszt terapii (jeśli nie jest to terapia na NFZ), jak długo może potrwać, jak wygląda kontrakt terapeutyczny. Pacjent współdecyduje z terapeutą i tworzy proces terapeutyczny. Można by powiedzieć, że jeden bez drugiego nic nie zrobi. Zmiana dokonuje się tylko wtedy jeśli pacjent tego chce.
3. Poczucie kontroli, zaprzeczanie problemom, brak chęci do zmian.
Ta grupa osób to często, choć nie zawsze, pacjenci uzależnieni. Bardzo wielu pacjentów na początkowym okresie terapii przeżywa ambiwalentne uczucia, zastanawia się czy terapia w ogóle działa, czy ten terapeuta mi pomoże, jest w nich równocześnie chęć zmiany i niechęć do ruszania czegokolwiek. Jednak póki pacjent jest ze mną w gabinecie, możemy rozmawiać i omawiać te trudności, odczucia, myśli. To dobry początek, ponieważ pacjent ma prawo do różnych emocji a przychodzenie na terapię w euforii jest nieco podejrzane ;)
Liczy się prawda o tym, co myślę, czuję, czy jestem tu z własnej woli czy pod przymusem, czy mam jakąś refleksję nad swoim życiem czy unikam jej jak ognia. A jeśli unikam, to dlaczego?

Comments